Jaka jest definicja "coachingu" według Patrycji Kingi Knast?
Kochani!
Recenzje Agi to nie tylko miejsce, w którym dowiadujecie się o książkach wartych uwagi. To miejsce będzie się rozwijało i przybliżało Wam sylwetki niezwykle ciekawych ludzi.
Dzisiaj zapraszam Was na wywiad z Patrycją Kingą Knast, która zajmuje się coachingiem, szkoleniami, rozwojem osobistym. Na końcu naszej rozmowy czeka na Was niespodzianka!
A.K.: Dzień dobry, Patrycjo. Za moment startują Twoje warsztaty dotyczące postanowień noworocznych. Za chwilę opowiesz, czego dotyczą konkretnie. Rozwój osobisty – na ten kierunek postawiłaś w swoim życiu. Dlaczego?
P.K.K.: Dzień dobry Agnieszko, postawiłam na ten kierunek, bo rozwój osobisty stał się moją pasją. Zaczęło się od tego, że rozwój osobisty pozwolił mi lepiej zrozumieć siebie a potem otoczenie, w którym się znajduję. Wówczas byłam związana z grupami samopomocy, w których wszyscy członkowie stawiali na rozwój osobisty. Początkowo nie sądziłam, że z pasji wykluje się moja praca zawodowa. Pracowałam na uczelni i to była dla mnie naturalna droga rozwoju zawodowego. Jednakże, kiedy zaczęłam prowadzić warsztaty oparte o NVC dla młodych dorosłych i dorosłych, połknęłam bakcyla. Potem odbyłam studia podyplomowe z coachingu i nie wyobrażałam sobie innej drogi.
A.K.: Na czym polega psychoterapia poznawczo-behawioralna?
P.K.K.: Terapia poznawczo-behawioralna jest najlepiej przebadaną metodą psychoterapii na świecie. Stosuje są ją w leczeniu lęku oraz innych schorzeń. Polega ona ta tym, że klient uświadamia sobie związki pomiędzy jego myślami, uczuciami a zachowaniami. Uczy rozpoznawać się te z nich, które sprawiają mu trudności i przekształca je w zachowania, dzięki którym jego życie będzie łatwiejsze. Ten rodzaj terapii skupia się na wprowadzaniu zmian w obszarze zachowania klienta, tworząc u niego nowe zdrowe nawyki postępowania.
A.K.: A co Cię zafascynowało w coachingu – w dzisiejszych czasach kierunek bardzo na „fali”. Jak Ty definiujesz coaching? Co jest dla Ciebie w tym ważne? Nie uważasz, że teraz nastał jakiś dziwny trend na bycie coachem, że coraz więcej ludzi kończy jakieś kilku tygodniowe kursy i już określa się coachami? Czy to jest dobry trend?
P.K.K.: Zacznę od końca, czyli opowiem o trendzie. Trend sam w sobie myślę, że jest dobry – służy wprowadzaniu zmiany społecznej. Do tej pory panowało przekonanie, że z trudnościami powinno się radzić sobie samemu a „rodzinnych brudów” nie prać poza domem. Co oznaczało utrudniony dostęp do zawodów typu: psychiatra, psycholog, psychoterapeuta i coach. Przyczyniało się także do utrwalania zjawisk przemocy domowej, czy innych dysfunkcji w życiu. Dzięki trendowi widzimy, że jest ogromna potrzeba wsparcia profesjonalistów. Myślę, że zagrożeniem wynikającym z tego trendu jest, to że – jak to powiedziałaś trafnie – są jakieś kilkutygodniowe kursy i można zostać coachem. Tutaj pojawia się u mnie wątpliwość co do jakości tych kursów, umiejętności późniejszych Czachów. Spotkałam się w swojej praktyce z tym, że coach nie odróżniał swojej pracy od mentoringu czy mówił podczas sesji więcej niż jego klient. Sytuacje, które wymieniłam wyraźnie pokazują, że w tym trendzie potrzeba spójności i odpowiedzialnego kształcenia. Uważam też, że nie samo ukończenie kursu czyni człowieka coachem, tylko sesje z klientami, ich zadowolenie oraz świadomość, że trzeba się rozwijać, dostosowywać do klientów.
Powiem też jedno, odnośnie tego trendu i tego, że w prowadza on na rynek osoby, które nie są przygotowane do wykonywania tego zawodu. Każdy ma takiego coacha, jakiego chce mieć. Ponieważ to klienci wybierają z kim chcą współpracować.
Dla mnie w coachingu jest ważna relacja i zaufanie, które rodzi się pomiędzy mną a moimi klientami. Myślę także, że ważne są umiejętność słuchania i aktywnego towarzyszenia klientowi. Mnie w coachingu zafascynowały efekty, które przychodzą szybko i są trwałe. Sama doświadczyłam procesu coachingowego jako klient, więc wiem, że te efekty są trwałe. Wymagają nakładu pracy, który – mówiąc nieco potocznie – szybko się zwraca. Doświadczyłam także różnic pomiędzy coachingiem a psychoterapią, więc wiem też, że skuteczność coachingu jest wysoka. Przy mniejszym nakładzie czasu.
Teraz w końcu odpowiem, czym jest dla mnie coaching. Dla mnie to możliwość spotkania drugiej osoby, która postrzega świat inaczej niż ja. Od niej będę się mogła nauczyć wychodzenia z mojego sposobu myślenia i poszerzania swojej perspektywy na świat. Dzięki moim klientom, wciąż się uczę i za to jestem im wdzięczna. Generalnie patrząc, coaching jest procesem, w którym dana osoba dochodzi do swojego celu. Aby do niego dojść potrzebuje mieć przestrzeń i chęć zmiany pomiędzy tym, co jest tu i teraz, a tym, co sobie zamierzyła.
A.K.: Jak w ogóle zostać coachem? Jakie trzeba posiadać cechy charakteru?
P.K.K.: Coachem zostaje się dzięki temu, że przejdzie się przez studia lub szkołę. Tak formalnie patrząc. Oczywiście wymaga to jednej ważnej rzeczy – własne trudności trzeba mieć przepracowane, żeby nie przekładać ich na klientów. Jakie cechy charakteru? Umieć słuchać. A przede wszystkim potrafić wyłączyć siebie, swoje postrzeganie świata i... zadawać pytania. Warto też być cierpliwym i ufać swojej intuicji. Ja chyba też po prostu lubię słuchać ludzi i im pomagać, więc może to też ma znaczenie?
A.K.: Na ile w tym, co robisz, musisz być psychologiem?
P.K.K.: Cieszę się, że zadałaś to pytanie. Nie ma ustawy regulującej wymogi zawodowe wobec coachów, które jednoznacznie stwierdzałyby, że coach musi być psychologiem. Dlatego też coachowie nie zawsze są psychologami. Ja też nie skończyłam psychologii, jestem socjologiem. Zajęcia dotyczące psychologii miałam podczas studiów z coachingu. Odbyłam także terapię własną, dzięki której w praktyce nauczyłam się wielu zagadnień psychologicznych. Poza tym czytałam książki na ten temat samodzielnie.
A.K.: Najważniejsza zasada/zasady, którymi kierujesz się w życiu zawodowym?
P.K.K.: No nie spodziewałam się tego pytania.... Myślę, że rzetelnością i oferowaniem usług, które są sprawdzone i przynoszą korzyści klientów.
A.K.: Nie myślałaś o tym, żeby napisać swoją książkę?
P.K.K.: Myślałam o tym, żeby stworzyć mały e-book dla kobiet i mężczyzn na temat powszechnie panujących przekonań o budowaniu relacji interpersonalnych. W e-booku chciałabym się skupić na tym, żeby przemienić te trudne przekonania w takie, które są uskrzydlające dla czytelników. Sądzisz, że się przyjmie?
A.K.: Jak najbardziej i będę Cię do tego bardzo namawiała!
A.K.: Przejdźmy teraz do Twoich warsztatów, które rozpoczną się w styczniu? Powiedz, na czym się skupisz, jakie podejmiesz zagadnienia? Zachęć do udziału w nich.
P.K.K.: Moje warsztaty to właściwie wyzwanie dla osób, które chcą spełnić swoje postanowienia noworoczne. Głównym zagadnieniem tego wyzwania jest to, że osoby biorące w nim udział spełniają swoje postanowienia noworoczne w miesiąc. Dlatego też skupię się przede wszystkim na tym, aby mogły one dobrze nazwać swoje postanowienie. Dobrze, czyli tak, aby było konkretne i możliwe do spełnienia. Drugim obszarem będzie motywacja uczestników oraz wspieranie ich w działaniu. Szczególnie jest to ważne, bo przecież bez wsparcia często porzucamy nasze postanowienia, albo uznajemy je za zbyt trudne dla nas. Tutaj służę swoim wsparciem i próbujemy wraz z uczestnikiem ustalić, dlaczego chce zrezygnować z realizacji postanowienia i dopasować postanowienie do jego realnych możliwości.
Myślę, że dzięki temu wyzwaniu łatwiej będzie zrealizować postanowienie noworoczne.
A.K.: Jesteśmy w czasie przedświątecznym. Jakie są Twoje postanowienia noworoczne? Czego Ci życzyć na nadchodzący nowy rok?
P.K.K.: Myślę, że chciałabym, aby wyzwanie było dla jego uczestników wsparciem i mobilizacją do działania. Moje postanowienie to po prostu pracować dalej.
***
Patrycję znajdziecie:
FB @Patrycja Kinga Knast - coaching, szkolenia i rozwój osobisty Instagram: www.instagram.com/pani_od_przekonan
LINK DO WYZWANIA:
http://zyciowazmiana.eu/sklep/strona-glowna/21-postanowienie-noworoczne.html
I
specjalna promocja! Na hasło: Aga cena 450 złotych!