"O czym Ty, Człowieku, opowiadasz...". Joanna Nowak
„O czym Ty, Człowieku, opowiadasz..." to projekt, kieruję go do autorów, którzy chętnie opowiedzą o swoich doświadczeniach dotyczących nie tylko pisania, ale przede wszystkim ogólnego spojrzenia na polski rynek wydawniczy, literaturę.
Na czym polega ów projekt? Wystarczy odpowiedzieć na kilka prostych, poniższych pytań.
Joanna Nowak
Z wykształcenia jestem radcą prawnym, choć obecnie nieczynnym zawodowo. Szczerze powiedziawszy nie wiem czy kiedykolwiek wrócę do zawodu.
Jestem osobą, która skrywa w sobie wiele pasji. Uwielbiam tworzyć, odnawiać, kreować, dawać przedmiotom drugie życie, robić coś z niczego. Najbardziej jednak lubię dłubać w drewnie.
Kocham tańczyć. Taniec dodaje mi skrzydeł, pozwala zapomnieć o otaczającym świecie, unosi ponad moją codzienność i wywołuje szczery uśmiech na twarzy, pozwala złapać równowagę.
Nadto uwielbiam podróżować i mieszać w garach :)
Ale przede wszystkim jestem mamą dwójki dzieci, które wypełniają mój świat miłością.
A.K. Czym dla Ciebie jest słowo? Czy masz jakieś swoje ulubione i lubisz go nagminnie stosować?
J.N. Dla mnie słowo jest nośnikiem wiedzy, emocji, uczuć. Ma ogromną moc sprawczą. Jest w stanie wywrócić świat do góry nogami, zmienić bieg zdarzeń, odmienić los człowieka.
A.K. Twoja definicja „kultury słowa”:
J.N. Kultura słowa to nie tylko umiejętność poprawnego wysławiania się, ale także dostosowania słów do sytuacji, adresata, okoliczności.
A.K. Jak, Twoim zdaniem, zmienia się język literacki? Czy ta zmiana zmierza w dobrym kierunku?
J.N. Język literacki zdecydowanie podąża z duchem zmieniającego się świata. Czy to dobrze czy też nie… zależy jak na to spojrzeć. Wiele w nim neologizmów, słów języka potocznego, które najlepiej oddają otaczającą nas dzisiejszą rzeczywistość. Te zmiany, choć nie zawsze zrozumiałe, zdają się być konieczne.
A.K. Dlaczego w ogóle piszesz, tworzysz? Piszesz według planu, robisz research, czy jednak poddajesz się fali fabuły na bieżąco?
J.N. W moim przypadku ciężko stwierdzić, że piszę … a to dlatego, że wydałam tylko i aż jedną książkę. Mogę natomiast powiedzieć, dlaczego ją napisałam. Z całą pewnością chciałam słowem pisanym wpłynąć na wiele istnień. U podstaw zapisania każdej kartki leżało poczucie misji, chęć niesienia pomocy. Książka jest moją biografią. Obnażając swoją historię, swoje emocje pragnęłam pomóc wszystkim tym, których los doświadczył w podobny sposób. Historię opisaną w mojej książce napisało życie. Rozpoczynając przygodę z pisaniem nie wiedziałam, jakie będzie zakończenie.
A.K. Pamiętasz swój debiut literacki? Napisz, jak go wspominasz i jak zmienił się od tego czasu Twój proces tworzenia. Jak debiut wpłynął na Twoje relacje ze znajomymi, bliskimi? Jakie były i są ich reakcje na to, że piszesz, tworzysz?
J.N. Niewiele osób z mojego otoczenia wiedziało, że piszę książkę. Można by policzyć na palcach jednej ręki. Dlatego też kiedy książka się ukazała, zawrzało… dosłownie, ale w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zalała mnie lawina pozytywnych komentarzy, gratulacji, słów uznania, przede wszystkim za odwagę, ponieważ poruszony przeze mnie temat jest trudny i wrażliwy.
A.K. Jak reagujesz na krytykę swoich dzieł (jeśli takowe się pojawiły)?
J.N. Jeszcze nie spotkałam się ze słowami krytyki, choć nie ukrywam, że się ich nieco obawiam. Tym niemniej dotarła już do mnie taka ilość pozytywnych opinii, szczególnie od osób mi obcych, doświadczonych podobnie przez los, że żadne negatywne komentarze, nie będą w stanie zabić we mnie entuzjazmu i poczucia spełnienia misji, związanej z wydaniem tejże książki. Dziś już wiem, że warto było, że ziścił się cel, jaki leżał u podstaw jej napisania. Kontaktują się ze mną czytelnicy, którzy znaleźli w niej ukojenie, którym dała światełko w tunelu, którym pomogła przeżyć żałobę. To jest właśnie ta moc sprawcza słowa, w tym przypadku pisanego.
A.K. Czy zdarzyło Ci się, pisząc swoje historie, momenty trudne, które Cię na chwilę zatrzymały?
J.N. Oczywiście, że tak. Książka opowiada moją historię, a raczej jej trudny fragment. Pisanie jej generowało wiele emocji. Dlatego też przyszedł czas, w którym musiałam odłożyć na chwilę pisanie.
A.K. Po jakich twórców, autorów książki sięgasz najczęściej?
J.N. Ostatnie lata mojego życia, z racji pojawienia się dwóch małych, cudownych bobasów, którzy zawładnęli moim życiem, nie obfitowały w nadmiar czasu, w którym mogłabym swobodnie oddać się takim rozrywkom, jak czytanie książek. Tak czy inaczej uwielbiam kryminały, szczególnie skandynawskie. Potrafią pochłonąć mnie bez reszty. Lubię też książki oparte na faktach, przedstawiające mroczne oblicza historii. Bardzo lubię też książki psychologiczne, motywujące mnie do pracy nad sobą, takie jak: ,,Czuła przewodniczka” czy ,,Biegnąca z wilkami”.
A.K. Jak pandemia wpłynęła i wpływa cały czas na Twój proces twórczy?
J.N. Pandemia pozostała bez znaczenia dla napisania mojej książki.
A.K. Czego brakuje Ci we współczesnej literaturze i na obecnym rynku wydawniczym?
J.N. Przechodząc kolejne etapy żałoby, poszukiwałam książek o tematyce poronień, ale nie naukowych tylko tych pisanych sercem. Niewiele było pozycji poświęconych tej tematyce, dlatego sama postanowiłam zapełnić tę niszę.
A.K. Czego Ci życzyć?
J.N. Zdrowia, cierpliwości, umiejętności cieszenia się z małych rzeczy, spełnienia zawodowego i weny do dalszego pisania :)
A.K. Na koniec, podsumowując, przedstaw czytelnikom krótki fragment swojej twórczości, który ich zaintryguje i sprowokuje do sięgnięcia po Twoją twórczość. Możesz napisać coś zupełnie nowego!
Powodzenia!
J.N.
FRAGMENT TEKSTU:
,,Na wiele rzeczy, które przytrafiają nam się w życiu, nie mamy wpływu, ale mamy wpływ na to, co zrobimy z tymi doświadczeniami, jak będziemy z nimi żyć, w co je przekujemy.
Nic się nie dzieje bez przyczyny. Czasem złe rzeczy, których doświadczamy, prowadzą do tych najwspanialszych. I choć w chwilach złych ciężko dać temu wiarę, to może warto zaufać. Trzymać się myśli, że wszechświat ma wobec nas dobre intencje. Życie jest nieprzewidywalne.
Cokolwiek jednak się zdarzy później, cokolwiek przyniesie nam los, ogromny ból straty pozostanie z nami na zawsze. Trzeba dla niego poszukać miejsca w sercu. Jak to nam się uda, to życie może okazać się jeszcze wspanialsze”.